piątek, 26 września 2008

Un.

W ostatnim czasie dużo myślałam. O swoim życiu, o tym czy warto jeszcze coś w nim zmieniać, i o tym co zrobić żeby osiągnąć wszystko to, czego pragnę.

Niestety w chwili obecnej moja droga jest raczej bliżej nieokreślona, i wygląda na to że przez pewien czas taki stan rzeczy się jeszcze utrzyma.

Chciałabym osiągnąć coś, pracować, robic co tylko się da żeby spełnić swoje marzenia, i staram się. Ale chyba zbyt wiele chce. I trudno mi zrozumieć, że trzeba stawiać małe, ale precyzyjne kroczki, a nie wielkie i bez przemyśleń. No cóż, pociesza mnie jedynie fakt, że całe życie jeszcze przede mną.

Trochę zastój mam ostatnio, przez choroby. Siedzę tylko, lenię się, i uczę. Nie mam kompletnie weny. Ale czuję że zbliża się wielkimi, nieogarnietymi krokami, i jak mnie dogoni to będę happy. A jak już będę zdrowa, to się wyżyję tak bardzo, jak tylko będę mogła. Odnośnie tego że wyzdrowieje... fakt czasem mam ogromne wątpliwości. Ale chyba trzeba wierzyć...

Oglądając pewną reklamę niedawno, przypomniało mi się o jednym fotografie, którym swego czasu bardzo się podniecałam, i którego warto sobie przypomnieć. Chodzi o pewnego bardzo odważnego pana, mianowicie o Davida LaChapelle. Po raz kolejny gdy rozejrzałam się po jego nowych pracach jestem pod ogromnym wrażeniem. To niewiarygodne w jaki...z jednej strony piękny, subtelny, a z drugiej...szokujący sposób potrafi pokazać problemy, i ważne fakty, które nas otaczają. Mówimy o tym, w ostatnim czasie nawet całkiem głośno, ale specjalnie przymrużając oko na niektóre sprawy. A on nie. Pokazuje wszystko tak jak chce, jak mu w duszy gra, i jak tylko odważnie się da. Fascynujące.

Dodaję kilka jego zdjęć, które warto zobaczyć. Miłego podziwiania!

Tylko nieliczni potrafią mówić głośno o tym, co im przeszkadza. I jeszcze na tym zarabiać..!